Oto nadesłane opinie wideo.
Każdą możesz odtworzyć, bo wszystkie są autentyczne.
Tulika zakupiliśmy jeszcze w ciąży. Używamy go od pierwszego dnia.
[Otulacz] Tulik pomógł nam przejść przez początek życia małej Hani. A teraz reguluje nam rytm dnia. Kąpiel, krótki masaż, smoczek i Tulik. I śpi.
Adrian
Otulacz firmy Tulik okazał się strałem w dziesiątkę! Używamy go codziennie, kładąc naszego syna do łóżka. Kładziemy go późnym wieczorem, wybudza się dopiero z samego rana.
Na początku byliśmy sceptycznie nastawieni do zapięcia pod szyją, ale śpiworek jest zrobiony rewelacyjnie, o nic się nie trzeba obawiać. Synek śpi w nim bardzo dobrze, zachowuje komfort termiczny.
Działa faktycznie antykolkowo. Kolki nas absolutnie nie męczą, dlatego bardzo, bardzo polecamy i zachęcamy do zakupu innych, przyszłych Rodziców.
Agnieszka
Dzień dobry Państwu, to króciutka recenzja Tulika. Tulik ogólnie spełnia swoje zadanie, jest jak najbardziej okej, bardzo porządnie uszyty. Zakupiliśmy go dla naszego miesięcznego Synka. Synek obecnie ma 2,5 miesiąca i nadal w nim sypia. Dzięki temu przesypia praktycznie całą noc, z jedną tylko pobudką, na jedzenie.
Poza plusami, takimi jak szwy, i jakość uszycia, jest jeden minus, synek bardzo upodobał sobie jedzenie tego zapięcia przy braku smoczka w okolicy lub rączek, które są w Tuliku.
Generalnie produkt bardzo godny polecenia i zapewniający spokojne noce. Zdecydowanie tak, bardzo polecamy.
Rodzice Krzysia
Kupiłam Tulika miesiąc temu i bardzo sobie chwalę. Mój synek, odkąd zaczęłam go otulać, zrobił się znacznie spokojniejszy w nocy, przesypia praktycznie cała noc tylko z przerwami na karmienie, a ma dopiero dwa miesiące.
Ja jestem dużo spokojniejsza, bo widzę, że nie ma ryzyka zaplątania się w pościel, jest zdecydowanie spokojniejszy, czuje się komfortowo, jest mu dobrze i przytulnie.
Bardzo polecam.
Alicja
Nasz maluszek dzisiaj przespał pięć godzin w ciągu nocy. Bez wybudzania. Obudził się dopiero na jedzenie, jak zgłodniał.
Tulik jest niezastąpiony w tym, żeby maluszek mógł swobodnie sobie spać. Ma swobodę ruchów, rusza sobie rączkami i nóżkami, ale odruch Moro go nie wybudza. Dlatego cała rodzina ma spokojny sen.
Anna
Chcieliśmy zarekomendować otulacz Tulik. Mimo początkowo negatywnego nastawienia do “krępowania dzieci” postanowiliśmy spróbować. Dostaliśmy w prezencie otulacz Tulik i postanowiliśmy założyć go po pierwszych histerycznych kolkach.
Tulik sprawuje się super. Polecamy go wszystkim rodzicom! Dziecko przesypia całą noc, od pierwszego miesiąca życia, i jest mega zadowolone i nie ma kolek.
Fizjoterapeuci również nam polecają stosowanie Tulika.
Anna, mama Poli
Hej, chciałabym się z Wami podzielić swoją opinią na temat Tulika. Jak widzicie, nasz mały bohater Leo śpi w Tuliku od kiedy wrócił ze szpitala do domu. Mamy też starszego synka, który ma dwa lata i dopiero cztery miesiące temu zaczął przesypiać nowe, dlatego szukałam jakiejś alternatywy by drugie dziecko także zaczęło je przesypiać.
Wtedy trafiłam na otulacz Tulik. Miałam kilka obaw: że dziecko wygląda w tym jak mumia, że jest mu niewygodnie, o, właśnie, jak widzicie, wcale nie jest dziecku niewygodnie, ma szeroki zakres ruchu rączkami, nie spodziewałam się że aż taki! Tulik prawie jest dla niego zamały, gdyż ma ponad 6 kilogramów, więc zaraz zmienimy na większy Tulik.
W tej chwili nie wyobrażam już sobie nocy bez Tulika. Powiem Wam, że jestem zachwycona! Wysypiamy się! Przy dwójce dzieci można się wyspać, naprawdę, stosując kilka prostych metod które przesczytaliśmy na stronie Tulika, mały potrafi przespać 6 godzin w nocy i ten czas ciągle się zwiększa. Polecam z całego serca Tulik! To jedna z najwspanialszych rzeczy, jakie sprawiłam sobie i dla swojego dziecka.
Donatella
Witam Państwa, polecam wszystkim rodzicom otulacz Tulik bez którego nie wyobrażam sobie usypiania córki. Córka czuje się w nim bezpiecznie, bardzo szybko w otulaczu zasypia, dodatkowo udało nam się uporać z odruchem Moro który niejednokrotnie przed zaśnięciem wybudzał córkę.
W otulaczu to się nie dzieje! Dlatego bardzo dziękuję i polecam wszystkim.
Gosia
Antoś też uwielbia Tulika. Ale już z niego wyrasta! Musimy kupić nowy.
Iwona
Dzień dobry, jestem mamą 2-miesięcznego chłopca. Zakupiłam Tulik z nadzieją że będzie lepiej spał i moim zdaniem tak jest. Zamierzam kupić kolejny Tulik o rozmiar większy.
Joanna
Witam wszystkich. To jest moja córka w Tuliku “Miętowa noc”. Zamówiłam go, ponieważ gdzies na Facebooku wyświetliła mi się strona otulacza Tulik i postanowiłam spróbować, ponieważ Pola ma wzmożone napięcie mięśniowe i przez to łykała za dużo powietrza, i w związku z tym bardzo płakała.
Odkąd mamy otulacz Tulik, nawet jeśli jest w stanie czuwania, to jest bardzo spokojnym dzieckiem; wcześniej nic nie było w stanie jej uspokoić ponieważ wszystkie sposoby zawodziły. Każdą noc w Tuliku, a czasem w ciągu dnia także spędza, jeśli jest płaczliwa.
Polecam każdemu Tulika bo jest sposobem na kolki, spokojny sen i wzmożone napięcie mięśniowe.
Katarzyna
Tulika kupiliśmy tuż po narodzinach naszego syna. Poleciła nam go koleżanka. Na początku, z pewną dozą niedowierzania, jak on może pomóc maluchowi przespać noc – kiedy odebraliśmy przesyłkę zapakowaliśmy malucha w Tulika.
To jest coś rewelacyjnego. Dzięki temu ubranku dziecko spokojnie, i przede wszystkim grzecznie, śpi przez całą noc. Nie budzi go odruch Moro, co jest ważne u noworodków.
Naprawdę, świetny wynalazek. Ważne, że polski produkt. Z dobrej tkaniny, świetnie się pierze, szybko schnie. Spełnia swoją funkcję: wycisza dziecko, a także dziecko nie ma problemów z brzuzszkiem. Muszę powiedzieć: same pozytywy!
Katarzyna
Witajcie. Jestem mamą 2,5-miesięcznego Jasia. Z Tulika korzystamy od drugiego tygodnia życia Jasia. Od początku chciałam go spowijać, próbowałam pieluszką, ale wymagało to czasu, odwijania w nocy, było to niewygodne. Szukałam alternatywy, żeby Jaś miał przy ciele rączki, nie wybudzał sie, ale żebym mogła go szybko zawinąć i szybko zmienić pieluszkę bez wybudzania.
Właśnie takim rozwiązaniem okazał się Tulik. Mamy obecnie dwa Tuliki, drugi to Powietrzny – Jeżyk. Z obu jesteśmy bardzo zadowoleni. Dzięki nim nasz synek przesypia nawet osiem godzin w nocy i jest spokojny. Bardzo go lubi. Polecam Tuliki znajomym bo jestem naprawdę zadowolona i z czystym sumieniem w pierwszych trzech miesiącach życia dziecka polecam.
Dzięki Tulikowi dziecko jest szczęśliwsze i mam śpi spokojniej. Tulik uratował wiele z naszych nocy.
Mama Jasia
Tulik był dla nas przydatny szczególnie przy stosowaniu słynnej metody “5 razy S” doktora Karpa, służącej do wyciszania i usypiania niemowląt. Jednym z elementów tej metody jest spowijanie, czy też otulanie niemowlaków. Używaliśmy rożka i kocyka, ale dziecko się rozkopywało – to w trakcie snu było niebezpieczne w kontekście śmierci łóżeczkowej. Tulik świetnie pełni funkcję otulacza i będziemy z niego nadal korzystać.
Magda
Cześć. Chcemy Wam polecić Tulika. Bardzo fajna rzecz, szczególnie dla młodych mam, którym ułatwia podnoszenie, daje kontrolę nad dzieckiem. Tulik jest też świetny z tego względu, że schowane są rączki, dziecko się nie podrapie.
Jest bardzo łatwy do założenia i praktyczny, początkowo stosowaliśmy tradycyjną metodę, ale była pracochłonna. Tu tylko zapina się zamek i już.
Leonia i mama Leonii 🙂
Dzień dobry 🙂
Tak wygląda dziecko, które przespało całą noc w Tuliku. Budzi się radosne i zadowolone!
Cieszymy się, że trafiliśmy na Tulika. Od tego czasu nasze noce są przespane!
Początkowo nie byliśmy przekonani do zakupu Tulika, jednak nasze dziecko po włożeniu w otulacz Tulik przespało całą noc!
Mniej się męczył, mniej płakał, był naprawdę zadowolony. Nasz komfort życia i jego na pewno znacznie się poprawiły, dlatego bardzo polecam.
Piotr
Tulik nas uratował, w tym sensie, że Jan jest spokojny, a nawet jak się obudzi, to otulacz go utrzymuje i Jak odpływa: ma ten moment, że próbuje powalczyć, ale ponieważ nie może się uderzyć w buzię, to znów zasypia.
Pierwsze trzy miesiące życia dziecka, tak zwany czwarty trymestr, to czas, gdy chcemy by dziecko miało najbardziej zbliżone warunki do brzucha mamy. Otulanie jest podstawą.
Maciek
Odkąd używamy Tulika, komfort naszego rodzicielstwa bardzo wzrósł. Igor śpi całą noc. Tulik jest banalny w użytkowaniu i zapobiega wybudzeniom. Synek nie ma podrapanej twarzy.
Nie sądziłam, że macierzyństwo może tak wyglądać. Potem sprawdziłam opinie mam na forach internetowych i się okazało, ze Tulik tak działa.
Mama Igora
Kolki to jest najgorsza rzecz, jaka może przytrafić się dziecku. I rodzicom. To jest straszne uczucie, nie wiadomo co zrobić, człowiek jest bezsilny a chciałby dziecku ulżyć.
Odkąd pojawił się Tulik, nasze noce zmieniły się nie do poznania. Zamykam dziecko w Tuliku i wszyscy możemy iść spać..
Tata Fryderyka
Dziecko w otulaczu przede wszystkim jest spokojne. Wkładam Jaśka do Tulika i nagle jest wyciszenie. Czuje się, jakby nadal był w brzuchu, ciągle przytulany przeze mnie.
To cudowne, patrzeć na spokojną twarz dziecka. To jest rewelacyjne. Otulacz zmienił jego, głównie jego jakość życia po tej stronie brzucha, bo wiadomo, w brzuchu jest najlepiej, no ale musiał sie w końcu tutaj pojawić.
Dla nas otulacz to przedłużenie brzucha. Mamy porównanie do córki: jej czwarty trymestr przeszedł gwałtownie, a Jasio – bo wiemy że teraz trzeba dziecku pomóc po porodzie – bierzemy go, otulamy, jest skoko-kołysanie i totalny spokój.
Magia!
Natalia
Franek urodził się w 36. tygodniu ciąży, męczyły go kolki. Stosowaliśmy kropelki, także niemieckie; nic nie działało. Chyba mój tata polecił nam otulacz, bo małe dzieci lubią być ściśnięte. Kupiliśmy Tulika. I on usnął.
Bardzo bym poleciła. Każdemu rodzicowi. Albo dwa Tuliki, bo trzeba je prać. Albo i trzy…?
Mama Fryderyka
Na Tulik zdecydowałam się ze względu na wzory i cenę. Wcześniejszy otulacz nie sprawdził się, a gdy dostaliśmy Tulik i włożyliśmy małą mieliśmy od razu spokój. W mniej niż pięć minut!
Dziecko od razu zasnęło. Zostało odłożone do łóżeczka i tak jakby dziecka nie było!
Karolina
Pierwszej nocy spaliśmy bez Tulika. To była bardzo ciężka noc. Później zaczęliśmy używać Tulika i młodszy syn budzi się tylko gdy jest głodny, mamy noworodka i tego tak nie odczuwamy. Wszystkim rodzicom polecamy!
Adam i Joanna
Bądź na bieżąco